pozostały min
Trzymam Cię za rękę. Jesteśmy tu: Strona główna Blog Artykuł
kategoria: Podcast
Czas czytania: 5 min
Poziom trudności:

Jak znaleźć pomysł na dobry biznes?

Podaj dalej

Jak dowiedzieć się, czy Twój pomysł na biznes jest dobry? Zadam Ci dziś 3 proste pytania, które pomogą to ustalić. 

W 1975 roku Gary Dahl pracował jako copywriter freelancer. Raczej nie był zbyt dobry w tym, co robił, bo w wolnych chwilach szukał dodatkowego źródła dochodu. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia, a nadmiar wolnego czasu Gary zabijał spotkaniami z przyjaciółmi.

Podczas jednego z takich spotkań pojawił się temat zwierząt domowych, które bardzo często pełniły rolę prezentu świątecznego. Przyjaciele doszli do wniosku, że zwierzęta jednak nie są najlepszym prezentem świątecznym. W końcu są głośne, wymagają sporo uwagi i wiąże się z nimi duża odpowiedzialność

. Zatem lepiej, gdyby ludzie zamiast zwierząt, kupowali sobie kamienie. W końcu one nie brudzą, są ciche, tanie w utrzymaniu i nie trzeba poświęcać im tyle czasu, ile kotom lub psom. 

Brzmi to jak niezbyt wyrafinowany żart, prawda? Jednak to, co wtedy brzmiało jak żart, w głowie Garego wykiełkowało jako niezły pomysł na biznes. Postanowił więc zebrać kilka niewielkich kamieni z plaży i sprzedać je jako alternatywa dla żywych zwierząt.

Przygotował nawet specjalny kartonik z uchwytem, na dno wyłożył miękkie siano i delikatnie na nim ułożył kamień. Zadbał także, by transporter miał otwory na powietrze, by przewożony się nie udusił. Podarunek wycenił na 4$ i zaczął reklamować go jako Pet Rock, czyli kamień domowy. 

W ciągu zaledwie kilku miesięcy Gary sprzedał ponad milion Pet Rock’ów i stał się milionerem. Przyznasz, że sprzedaż kamieni z plaży nie jest najlepszym pomysłem na biznes, ale skoro ze złym pomysłem możesz stać się milionerem, to pomyśl, ile możesz zarobić, jeżeli Twój pomysł jest zwyczajnie dobry.

Skąd jednak masz wiedzieć, czy Twój pomysł jest dobry? Żeby poznać odpowiedź, musisz zadać sobie trzy bardzo ważne pytania, a odpowiedź na KAŻDE z nich powinna być twierdząca. 

Pierwsze pytanie brzmi: czy jestem w tym dobry? 

To, czy biznes wypali, zależy rzecz jasna od kilku czynników, choćby takich jak sytuacja na rynku, czy konkurencja. Ale nawet jeżeli te czynniki będą korzystne, to jeżeli zaczniesz robić coś, na czym się nie znasz, polegniesz. 

Ktoś, kto nigdy wcześniej nie trzymał w rękach młotka albo piły, nie powinien marzyć o tym, aby zostać stolarzem. Oczywiście uczymy się przez całe życie, jednak tu chodzi o to, abyś miał chociaż blade pojęcie o tym, co chcesz robić. 

Poświęć kilka minut, usiądź, weź kartkę długopis i zastanów się, w czym jesteś dobry, na czym się znasz. Wypisz te wszystkie rzeczy, bo przydadzą Ci się już za moment. 

Teraz odpowiedz sobie na drugie pytanie, które brzmi: czy lubię to robić?

Mówi się, że jeżeli znajdziesz pracę, którą pokochasz, nie przepracujesz ani dnia. Choć Twoja firma nie musi być Twoją największą pasją w życiu, to dobrze jednak byłoby gdybyś w poniedziałek rano, tuż przed wyjściem do pracy, odczuwał chociaż delikatną ekscytację. 

No bo co z tego, że znalazłeś tę rzecz, w której jesteś dobry, skoro nie lubisz tego robić? Czy wtedy możesz powiedzieć, że masz dobry pomysł na biznes? Raczej nie. 

Spójrz, jeżeli znasz się na kosmetykach i pielęgnacji paznokci, ale z drugiej strony nie lubisz pracować z ludźmi, to zakładanie salonu kosmetycznego nie jest najlepszym pomysłem. Klientki od razu wyczują Twój stosunek do nich i odejdą do konkurencji. Ale czy to oznacza, że musisz porzucać swoje pasje? Niekoniecznie. Zastanów się, czy jest coś innego, w czym możesz się realizować. Coś, co pozwoli Ci robić to, na czym się znasz i da Ci satysfakcję.

Możesz na przykład nagrać kurs online dla kobiet, które chcą otworzyć własny salon kosmetyczny. Pokażesz w nim, jak pielęgnować paznokcie, jak dobierać kosmetyki, z jakich kosmetyków korzystać. Z jednej strony robisz to, w czym jesteś dobry, a z drugiej – sprawia Ci to satysfakcję. 

No dobrze, ale nawet jeżeli robisz coś, w czym jesteś dobry i dodatkowo lubisz to robić, lecz ludzie nie są gotowi, aby Ci za to zapłacić, to z tego pomysłu biznesu nie będzie. 

Dlatego trzecim pytaniem, które musisz sobie zadać, jest pytanie: czy ludzie tego potrzebują? 

Bo gdy sprzedajesz coś, czego ludzie nie chcą i nie potrzebują, dzieją się dwie bardzo złe rzeczy. 

Po pierwsze zaczynasz obniżać swoje ceny, żeby przyciągnąć więcej klientów. I rzeczywiście ich przyciągasz, ale to klienci niskiej jakości. Nie szanują Twojej pracy, nie szanują Twojego czasu. I w tej sytuacji pojawia się frustracja i przestajesz kochać to, co robisz. 

Poza tym firmy sprzedające coś, czego ludzie nie potrzebują, mają tendencję do składania obietnic bez pokrycia tylko po to, żeby zdobyć nowych klientów. Chyba nie muszę tłumaczyć Ci, jak kończy się taka współpraca. Niezadowolony klient dzieli się opinią o nierzetelnej firmie, opinia dociera do innych klientów, a firma upada. 

Co wobec tego powinieneś zrobić, żeby upewnić się, że Twoje produkty i usługi trafiają w potrzeby klientów? Pomyślmy najpierw, dlaczego w ogóle tak się zdarza, że firmy sprzedają coś, czego klienci nie potrzebują. I tu z pomocą przychodzi Robert Fitzpatrick i jego książka „The Mom Test”. Książka ta uczy, jak rozmawiać z klientami, żeby lepiej rozumieć ich potrzeby i żeby projektować lepsze produkty i usługi. (link do niej znajdziesz TU). 

„The Mom Test” rozpoczyna się od historii, której bohaterem jest chłopak projektujący aplikacje na smartfony. Każdego dnia obserwuje on swoją mamę przygotowującą posiłki i zauważa, że przed rozpoczęciem gotowania przeszukuje ona książki kucharskie, aby znaleźć odpowiedni przepis.

Wobec tego chłopak zaczyna się zastanawiać, czy mamie aby przypadkiem nie przydałaby się aplikacja z przepisami na smartfona i pyta ją, czy gdyby zaprojektował takową i sprzedawał, powiedzmy po 10$, to czy kupiłaby ją?

Mama chłopaka odpowiada twierdząco, a ucieszony i zmotywowany syn siada do komputera i zaczyna pisać. Po kilkunastu tygodniach prezentuje rodzicielce swoje dzieło, a ta, zgodnie z obietnicą, płaci, instaluje i nawet przez kilka dni korzysta.

Jednak ostatecznie okazuje się, że mama tego chłopca jest jego jedynym klientem. 

W końcu która mama chciałaby urazić swoje dziecko, pozbawiając je motywacji i pasji? A zapewne tak by się stało, gdyby powiedziała synowi, że jego pomysł nie jest najlepszy. 

Morał płynący z tej krótkiej historii jest jednocześnie odpowiedzią na pytanie: skąd biorą się firmy sprzedające rzeczy, których ludzie nie potrzebują?

Ano biorą się z tego, że ich właściciele zadają pytanie niewłaściwym osobom. 

Nie powinieneś pytać o zdanie bliskich, przyjaciół czy znajomych. To ludzie, którym za bardzo na Tobie zależy i aby Cię nie urazić, nie zabić Twojej pasji, nie powiedzą Ci prawdy. Zapytaj jednak o zdanie osoby, które rzeczywiście są Twoimi potencjalnymi klientami. Planując otworzyć biuro rachunkowe, o opinie pytaj przedsiębiorców. A jeżeli miałoby być to biuro rachunkowe dla adwokatów, to o zdanie pytaj adwokatów. To jest dosyć proste, ale nie zawsze oczywiste. 

A więc mamy już trzy pytania:

  1. Czy jestem w tym dobry?
  2. Czy lubię to robić? 
  3. Czy ludzie tego potrzebują?

Jeżeli odpowiedź na każde z nich jest twierdząca, to możesz mieć pewność, że masz całkiem dobry pomysł na biznes. Wobec tego czas na podsumowanie i trzy najważniejsze rzeczy, które warto wynotować: 

– Po pierwsze – pamiętaj o tym, żeby robić coś, w czym jesteś dobry. Tu nie chodzi o to, żebyś był najlepszy, ale żebyś miał jakiekolwiek pojęcie na temat, którym chcesz się zająć. 

– Po drugie – pamiętaj, żeby robić to, co daje Ci frajdę. I tu nie zawsze chodzi o to, żeby całkowicie zmieniać swoje plany. Czasami trzeba delikatnie skorygować kurs. 

– I po trzecie – pamiętaj, że musisz sprzedawać coś, czego ludzie potrzebują, a żeby to znaleźć, zadawaj pytania właściwym ludziom. 

Teraz, kiedy masz już wszystko, czego potrzebujesz, szukaj swojego pomysłu na biznes. Do dzieła! Trzymam kciuki. 

Podaj dalej

Co powiesz na darmowego
e-booka?

Archimedes powiedział „Dajcie mi punkt oparcia, a poruszę Ziemię”. Filozof miał na myśli dźwignię. Czyli mechanizm, który pozwala zamienić mały wysiłek w ogromne efekty. 

W ebooku zebrałem 10 pomysłów na marketingowe dźwignie.
Chcesz je poznać? Zapisz się.