Jakich zadań NIE delegować - Łukasz Hodorowicz
pozostały min
Trzymam Cię za rękę. Jesteśmy tu: Strona główna Blog Artykuł
Czas czytania: 3 min
Poziom trudności:

Jakich zadań NIE delegować

Podaj dalej

Streszczenie: Poznaj 6 pytań pomocniczych, które pomogą zdecydować czy zadanie warto oddelegować.

Chcesz pracować wydajniej – deleguj zadania. Powyższe stwierdzenie zakorzeniło się w stereotypie jakże modnej dziś produktywności. Stało się jednym z filarów efektywnej pracy przedsiębiorców i menedżerów. 

Niestety, filary mają to do siebie, że można sobie o nie rozbić głowę, szczególnie jeśli oddajesz innym wszystkie zadania bez zastanowienia. Dlatego dziś pokażę Ci,

Pierwsza zasada delegowania zadań

Najpierw ustalmy pewną zasadę: czas to Twoja najcenniejsza waluta. O jej wartości świadczy fakt, że Twoja doba ma tylko 24 godziny, a stracone minuty przepadają bezpowrotnie.

Jednak waluty mają to do siebie, że w różnych okolicznościach mogą mieć inną wartość. Na przykład ludzie inaczej traktują zarobione pieniądze i wygrane na loterii.

Większość osób dwa razy zastanowi się, zanim wyda 8000 zł na nowego iPhone’a 15 Max Pro. Jednak te same osoby bez większych wyrzutów sumienia kupią nowego smartfona, jeśli zdarzy im się skreślić szczęśliwe liczby w totolotku. Wartość pieniędzy zmienia się wraz z kontekstem.

Podobnie jest z wartością czasu. W niektórych sytuacjach Twój czas bywa zbyt cenny, aby tracić 8 godzin na malowanie pokoju. Dlatego warto zatrudnić kogoś, kto zrobi to taniej.

Jednak sytuacja może się zmienić, jeśli przygotowujesz pokój dla swojego pierwszego dziecka. Wtedy praca i czas, które poświęcasz na remont, zyskują wartość sentymentalną, a to – jak przypomina słynna reklama – rzeczy bezcenne, dlatego wolisz pomalować pokój samemu.

Z tego powodu do delegowania zadań nie należy podchodzić zero-jedynkowo. Zamiast tego warto zatrzymać się i zadać sobie sześć pytań. Odpowiedzi pomogą Ci świadomie zdecydować, czy daną pracę warto oddelegować.

Czy lubię to robić? 

    Zacznijmy od pytania najprostszego i najmniej oczywistego: czy lubisz to robić?

    Załóżmy, że pracujesz jako sprzedawca – akwizytor. Jednocześnie – co się świetnie składa – jesteś ekstrawertykiem, a kontakt z innymi ludźmi jest Ci potrzebny do życia jak tlen tudzież pizza. Twój charakter przydaje się w pracy i szybko zostajesz szefem zespołu sprzedawców.

    Choć nie musisz już spotykać się z klientami, warto pozostawić te drzwi otwarte. W końcu rozmowy z ludźmi sprawiają Ci przyjemność. Poza tym bez dostępu do tlenu zaczniesz się dusić.

    Z tego samego powodu szef kuchni może samemu wybierać się na rynek, żeby kupić świeże zioła do restauracji, jeśli zakupy sprawiają mu frajdę.

    Czy delegowanie zbiera zbyt dużo czasu?

      Jeśli wdrożenie nowej osoby w zadanie zajmie Ci 4 godziny, a Ty potrafisz uwinąć się w dwie – nie deleguj.

      To jedna z najczęstszych okoliczności łagodzących, która pomoże usprawiedliwić nie delegowanie zadań. Na przykład, jeśli musisz napisać podsumowanie ze spotkania z klientem, zrób to samemu, zamiast prosić o to asystenta.

      Tłumaczenie, o czym rozmawialiście na zebraniu, zajmie Ci więcej czasu niż ułożenie krótkiego streszczenia.

      Wyjątkiem w tym wypadku są zadania, które musisz wykonywać częściej niż raz. Jeśli takie sprawozdania przygotowujesz częściej, nagrywaj je i wytłumacz asystentce, jakich streszczeń oczekujesz.

      Czy nie mam nic innego lepszego do robienia?

        W życiu i biznesie bywają tak zwane okresy „pomiędzy projektami”. W tych momentach wartość Twojego czasu spada. Warto więc samemu zająć się mniej wymagającymi zadaniami.

        Jeśli jesteś grafikiem i katalog mebli, na który zarezerwowałeś 14 dni, udało Ci się skończyć w 7 dni, a kolejny klient nie ma jeszcze dla Ciebie zadań, samemu zaktualizuj swoją stronę www, zamiast zlecać to komuś innemu. 

        Podobnie, jeśli Twój biznes zwalnia w okolicach Bożego Narodzenia, pozwól asystentce wykorzystać zaległy urlop i sam uporządkuj skrzynkę odbiorczą.

        Czy powinienem to zrobić samemu?

          Władysław Bartoszewski powiedział kiedyś: „[…] nie wszystko, co się opłaca, to jest w życiu coś warte.„.

          Parafrazując słowa profesora, możemy powiedzieć, że nie wszystkie zadania, które opłaca się delegować, warto przekazywać innym.  To nieco enigmatyczne stwierdzenie świetnie oddaje wspomniane wyżej malowanie pokoju dla swojego dziecka.

          Choć pozornie opłaca się to zlecić wykwalifikowanemu malarzowi, który upora się z zadaniem w kilka godzin, to duma i wartość sentymentalna z własnoręcznie wymalowanego pokoju dla pociech są warte każdej kropli potu. 

          Podobnie bywa z pisaniem książki. Możesz zatrudnić ghostwritera, który zrobi to za Ciebie, ale założę się o ostatni włos na głowie, że intuicja podpowiada Ci, że nie warto.

          Czy mogę się przy okazji czegoś nauczyć?

            Jeśli zadanie pomoże Ci podnieść kompetencje, poczekaj, zanim oddelegujesz je komuś innemu. Ta zasada sprawdza się w przypadku zadań pozornie trudnych, których intuicyjnie chcesz się pozbyć.

            Na przykład chcesz rozkręcić własny kanał na YouTube, ale nie umiesz montować filmów, więc od razu szukasz podwykonawcy. To niegłupi pomysł, jednak na początku spróbuj przygotować kilka filmów samemu.

            Dzięki temu nauczysz się czegoś nowego i zdobędziesz perspektywę, która pomoże ocenić pracę montażysty.

            Czy zrobię to lepiej niż inni (uważaj).

              Na koniec zostawiam podchwytliwe pytanie: Czy zrobię to lepiej niż inni? Intuicja podpowiada – tak, ale 9 na 10 razy odpowiedź brzmi – nie.

              Na rynku jest sporo specjalistów, którzy z większością zadań poradzą sobie lepiej niż Ty. Jednak – szczególnie jeśli jesteś ekspertem w danej dziedzinie – czasem opłaca się samemu wykonać zadania.

              Na przykład Łukasz Chwiszczuk, guru reklam w wyszukiwarce Google, sam przygotowuje swoje kampanie reklamowe, a Maciek Lewiński, któremu Google Analytics je z ręki, raczej nie deleguje analizy ruchu na swoim blogu innym.

              Potraktuj powyższe pytania jako kryterium kwalifikacyjne. Gdy znów pojawi się dylemat: delegować czy nie delegować, zadaj sobie wszystkie sześć pytań. Jeśli odpowiedź na przynajmniej jedno brzmi „tak”, nie deleguj.

              Podaj dalej
              0 0 votes
              Article Rating
              Subscribe
              Powiadom o
              guest
              0 komentarzy
              najnowszy
              najstarszy
              Inline Feedbacks
              View all comments

              Co powiesz na darmowego
              e-booka?

              Archimedes powiedział „Dajcie mi punkt oparcia, a poruszę Ziemię”. Filozof miał na myśli dźwignię. Czyli mechanizm, który pozwala zamienić mały wysiłek w ogromne efekty. 

              W ebooku zebrałem 10 pomysłów na marketingowe dźwignie.
              Chcesz je poznać? Zapisz się.