Czy w życiu potrzebujesz szczęścia? - Łukasz Hodorowicz
pozostały min
Trzymam Cię za rękę. Jesteśmy tu: Strona główna Blog Artykuł
kategoria: Psychologia
Czas czytania: 2 min
Poziom trudności:

Czy w życiu potrzebujesz szczęścia?

Podaj dalej

Na ogół nie zastanawiamy się nad tym, jak dużą rolę w naszym życiu odgrywa szczęście. Gdy coś Ci się udaje: zdobywasz wymarzoną pracę, podpisujesz umowę z ważnym klientem lub zaliczasz istotny egzamin, zasługi przypisujesz sobie.

W pewnym sensie to zrozumiałe. W końcu napracowałeś się, aby osiągnąć sukces. Poza tym ewolucja wyposażyła Cię w instynkt pomagający łatwo wyjaśnić każdą sytuację, w której się znalazłeś. A sukces (jakikolwiek by był, duży czy mały) najłatwiej wytłumaczyć właśnie przez pryzmat własnego potu i trudu.

W ten sposób pomijasz jednak ważną rolę, jaką w drodze do sukcesu odegrało szczęście. Szczęśliwe zbiegi okoliczności bagatelizujesz również, analizując osiągnięcia innych.

Szczęśliwy jak Bill Gates

Weźmy np. jedno z najsłynniejszych dzieci sukcesu – Billa Gatesa. Większość ludzi sądzi, że komputerowe imperium, które wybudował biznesmen, jest rezultatem ciężkiej pracy, uporu i talentu. To jednak nie do końca prawda.

W szkole średniej Bill Gates przyjaźnił się z Kentem Evansem. Obaj interesowali się komputerami. Byli równie uzdolnieni i zdeterminowani, aby w przyszłości założyć własne firmy informatyczne.

Nauczyciele, którzy jeszcze pamiętają obu chłopców, mówią nawet, że Evans zapowiadał się lepiej niż Gates. Kiedyś pomógł nauczycielom rozwiązać problem komputerowy, z którym Bill nie umiał sobie poradzić.

Dlaczego w takim razie dziś nie znamy Kenta Evansa, milionera, filantropa i komputerowego potentata? Za wszystko odpowiada szczęście, a raczej jego brak.

W szkole średniej Bill Gates, Kent Evans oraz pozostali uczniowie wybrali się na wycieczkę w góry. W czasie spaceru Evans poślizgnął się, spadł w przepaść i zginął na miejscu.

Bill Gates miał tego dnia sporo szczęścia, którego niestety zabrakło Evansowi. To tylko mały wycinek z życia założyciela Microsoftu, dowodzący, że szczęście mu dopisywało. I przybierało ono różne formy.

Bill urodził się w zamożnej rodzinie. Państwa Gatesów było stać na posłanie syna do prywatnej szkoły Lakeside. Jako jedna z niewielu w kraju miała ona dostęp do komputerów, zanim te stały się popularne. Poza tym młody Gates trafił do klasy z synem Monique Rony. Rona była jedną z właścicielek firmy C-Cubed, która wynajmowała komputery organizacjom.

Dzięki temu Bill miał to szczęście, że uczył się programowania nie tylko w czasie lekcji, lecz również w weekendy i wakacje.

Sukces Billa Gatesa to efekt ciężkiej pracy i talentu, ale także splot szczęśliwych zbiegów okoliczności.

Bez szczęścia nie byłoby Billa Gatesa ani Microsoftu, a Ty, Drogi Czytelniku, nie byłbyś tym, kim dziś jesteś.

Podaj dalej
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
View all comments

Co powiesz na darmowego
e-booka?

Archimedes powiedział „Dajcie mi punkt oparcia, a poruszę Ziemię”. Filozof miał na myśli dźwignię. Czyli mechanizm, który pozwala zamienić mały wysiłek w ogromne efekty. 

W ebooku zebrałem 10 pomysłów na marketingowe dźwignie.
Chcesz je poznać? Zapisz się.