Dlaczego się poddajesz? - Łukasz Hodorowicz
pozostały min
Trzymam Cię za rękę. Jesteśmy tu: Strona główna Blog Artykuł
kategoria: Psychologia
Czas czytania: 3 min
Poziom trudności:

Dlaczego się poddajesz?

Podaj dalej

Czy zdarza Ci się czasami podejmować wyzwania i poddawać się, gdy pojawiają się pierwsze przeszkody? Czasem chodzi o dietę, innym razem o ćwiczenia na siłowni albo rzucenie palenia.

Jeśli wiesz, co mam na myśli, to pewnie zastanawiałeś się, dlaczego tak się dzieje. Czy brakuje Ci silnej woli? A może nie potrafisz się wystarczająco zmotywować? Nic z tych rzeczy. To nie Ty jesteś przyczyną problemu. Są nią inni ludzie.

Żeby lepiej zrozumieć, co mam na myśli, porozmawiajmy o eksperymencie, który do dziś wywołuje oburzenie.

Dlaczego się poddajesz?

W 1967 r. psycholog Martin Seligman skonstruował klatkę z podłogą na stałe podłączoną do prądu. Naukowiec zamknął w niej psa. Biedne zwierzę od razu próbowało z klatki uciec. Ale po kilku próbach poddało się i przyjęło inną strategię: postanowiło znaleźć bezpieczny fragment podłogi. Jednak i tym razem pies szybko zrozumiał, że nic nie może zrobić i jest skazany na tortury. Dlatego podkulił ogon i po prostu położył się w rogu.

Dlaczego się poddajesz?

Następnie Seligman przeniósł zwierzę do innej klatki. Tym razem przedzielił ją na dwie połowy niską ścianką. Podłogę po jednej stronie znowu podłączył do prądu. Natomiast druga część była bezpieczna. Seligman wsadził psa do części podłączonej do prądu. Zwierzę mogło przeskoczyć ściankę i schronić się po bezpiecznej stronie klatki. Ale tego nie robiło. Pies, gdy tylko poczuł prąd przeszywający jego łapy, tak jak wcześniej skulił się i położył w rogu. Sądził, że i tym razem jest bezsilny.

Seligman powtarzał eksperyment z udziałem różnych psów. Efekt zawsze był podobny. Psy, które wcześniej były skazane na tortury, w klatce z bezpieczną podłogą również czuły się bezradne. Takie zachowanie naukowcy nazwali wyuczoną bezradnością – stwierdzili, że doświadczenia z przeszłości wpływają na zachowanie w przyszłości.

Kolejne badania nad wyuczoną bezradnością dowiodły, że ten sam mechanizm działa również w przypadku ludzi. Osoby, które wcześniej doświadczały niepowodzeń w jakiejkolwiek dziedzinie, często dochodziły do wniosku, że kolejne próby i tak są bez sensu. Dlatego szybko się poddawały i rezygnowały.

Pomyśl przez chwilę, jak wyuczona bezradność może wpływać na Ciebie. Załóżmy, że chcesz zostać copywriterem i zarabiać na życie, pisząc teksty. Jednak w szkole nauczyciele negatywnie oceniali Twoje wypracowania i bez przerwy przypominali Ci, że kiepsko piszesz. To przekonanie zakorzeniło się w Tobie i uwierzyłeś w słowa nauczycieli. Dziś, gdy próbujesz pisać, ale pojawiają się przeszkody, słyszysz w głowie głos, który podpowiada Ci, że to nie dla Ciebie.

A może po raz kolejny zaczynasz zdrowo się odżywiać? Wcześniej szybko wracałeś do starych nawyków i śmieciowego jedzenia. Teraz, gdy opowiadasz o swoich planach znajomym, słyszysz, że brakuje Ci silnej woli i pewnie znowu szybko stracisz zapał. Te słowa wzmacniają w Tobie przekonanie, że faktycznie nie masz odpowiednich predyspozycji. Dlatego podświadomie czujesz, że i tym razem nic z tego nie będzie. I po kilku dniach się poddajesz.

To oczywiście przykłady, choć mechanizm działa podobnie bez względu na cel. Poprzednie doświadczenia wpływają na przyszłe wyniki. Ale prawda jest taka, że to tylko błędne przekonania, które można zmienić. Wyłącznie od Ciebie zależy, czy przeskoczysz na bezpieczną stronę klatki.

Wystarczy, że zapomnisz o wcześniejszych doświadczeniach i przestaniesz zwracać uwagę na to, co mówią inni ludzie i głos w Twojej głowie.
Pamiętaj o tym. Szczególnie wtedy, gdy następnym razem ogarnie Cię bezsilność i będziesz chciał się poddać.

Podaj dalej

Co powiesz na darmowego
e-booka?

Archimedes powiedział „Dajcie mi punkt oparcia, a poruszę Ziemię”. Filozof miał na myśli dźwignię. Czyli mechanizm, który pozwala zamienić mały wysiłek w ogromne efekty. 

W ebooku zebrałem 10 pomysłów na marketingowe dźwignie.
Chcesz je poznać? Zapisz się.