<<Imię>>, w filmie “Różowa Pantera” inspektor Clouseau pyta przechodnia: „Czy wiesz, która jest godzina?”. Nieznajomy spokojnie odpowiada: „Wiem” i odchodzi. Ta scena to lekcja, a nawet dwie. Po pierwsze uczy, że Różowa Pantera, to komedia w dechę. Po drugie, że komunikacja to trudna rzecz. Dlaczego? Ponieważ opiera się o założenia. Kiedy podczas rodzinnego obiadu mówisz: „Czy ktoś widział sól?” zakładasz, że współbiesiadnicy w mig łapią, że schabowy jest niedoprawiony i podadzą Ci solniczkę. Na ogół ludziom kiepsko wychodzi telepatia. To znaczy wcale. Kiedy szef pyta: “Jak idą pracę nad projektem?”, rzeczywiście ma na myśli: „Zdążymy przed deadlinem? Czy raczej powinienem dać znać klientowi, aby w tym miesiącu zapomniał o nowej stronie internetowej?”. Pracownik jednak tego nie wie i problem z komunikacją gotowy. Pół biedy, jeśli chodzi o coś tak błahego, jak projekt strony internetowej za kilkanaście tysięcy złotych. Wyobraź sobie żonę pytającą męża: Kochanie, wyniesiesz śmieci? Nieświadomy zagrożenia mąż odpowiada: „Tak” i dalej surfuje po kanałach. Ileż niewinnych talerzy i szklanek dokonało żywota na ołtarzu złej komunikacji. Czy to oznacza, że wszystko stracone i jesteśmy skazani na brak zrozumienia? Nie do końca. Musisz jednak zrobić coś sprzecznego z intuicją. Wyobrazić sobie, że Twój rozmówca ma góra 14 lat i niewiele wie na temat, o którym opowiadasz. Dzięki temu zaczniesz formułować swoje myśli w prosty sposób. To pierwszy krok do zrozumiałej komunikacji. |