<<Imię>>, skoro przy kolorach jesteśmy. Zazwyczaj mamy, chociażby mgliste pojęcie o tym, jak kolory na nas wpływają. Zielony uspokaja, czerwony pobudza, niebieski budzi zaufanie. Założę się jednak, że nie zdarza Ci się zastanawiać, jak na Twoje samopoczucie wpływa muzyka. Chyba że mówimy o muzyce z repertuaru nijakiego Zenka Martyniuka. Na przykład wpływ piosenki “Przez twe oczy zielone” na moje samopoczucie jest oczywisty. Plasuje się gdzieś pomiędzy zatruciem pokarmowym a śmiercią mózgu. Ale do sedna. Muzyka wpływa na Ciebie bardziej, niż Ci się wydaje, <<Imię>>. Robert Zatorre z Uniwersytetu McGill bada wpływ muzyki na mózg. W badaniach wykazał, że słuchanie muzyki może uwolnić zastrzyk dopaminy. Dopamina aktywuje ośrodek nagrody w mózgu. Ten sam, który aktywuje się, gdy wcinasz ulubione danie, uprawiasz sex lub dostajesz premie w pracy. Na przykład u mojej sześcioletniej córki ośrodek nagrody pali się jak bożonarodzeniowa choinka, gdy odwiedza nas teściowa. W trakcie takiej wizyty moja latorośl przekracza tygodniowy limit cukrów w godzinę. W każdym razie McGill doszedł do wniosku, że aktywność w ośrodku nagrody może zniwelować ból. Mówiąc wprost, muzyka może łagodzić fizyczny ból. Dla wielu osób istnym epicentrum bólu są gabinety dentystyczne. Z tego powodu pacjenci niektórych gabinetów obok zastrzyku przeciwbólowego, gazu rozweselającego mogą sobie przed leczeniem kanałowym zaaplikować dawkę Czterech Pór Roku Vivaldiego.
|