Ostatnio dzieje się wiele złego. Nie owijając w bawełnę; wojna tuż przy naszej granicy wywołuje spory niepokój. Przy okazji pojawia się wiele nieprawdziwych informacji, które niosą prawdziwe konsekwencje.
Kilka dni temu powrót z pracy do domu zajął pół godziny (zazwyczaj jadę pięć minut). Wszystkiemu winien korek do stacji paliw.
Ale nie piszę tego, aby Ci się pożalić (ja przynajmniej do domu mogę wrócić). Chcę jednak przestrzec i pokazać, jak bronić się przed fake newsami. Choć nieprawdziwe informacje nie ranią tak, jak kule karabinu, to mogą również wyrządzić wiele zła.
Najpierw jednak tradycyjna…
Kartka z kalendarza
146 lat temu Abraham Bell opatentował wynalazek, który odebrał pracę milionom gołębi uczciwie pracującym na chleb 🙂
Telefon, bo o nim rzecz jasna mowa, powstał, ponieważ Bell chciał ułatwić życie swoim bliskim. Jego matka i żona miały problemy ze słuchem, a wynalazek miał ułatwić komunikację. Z tej historii płynie oczywisty morał.
Przede wszystkim, zrozum ich naturę. Fakenewsy opierają się o kilka mechanizmów psychologicznych. Pierwszy, to tak zwana iluzja przyczynowości.
Przeczytaj poniższe zdania i zastanów się, które wydaje Ci się bardziej prawdopodobne:
Król umarł i królowa umarła.
Król umarł, a później z żalu umarła królowa.
Większość ludzi powie, że drugie zdanie brzmi bardziej wiarygodnie. Dlaczego? Ponieważ zdradza przyczynę śmierci królowej. Ludzi w naturalny sposób przyciągają informacje, które zawierają związek przyczynowo-skutkowy.
To sprawia, że pod wpływem informacji “Z powodu wojny w Ukrainie rząd zablokował dostawy paliw”, ustawiają się kolejki przed dystrybutorami.
Drugie zjawisko to rozumowanie motywowane. Powoduje ono, że przywiązujemy większą wartość do informacji, które potwierdzają nasze przekonania.
Mówiąc wprost: jeśli z czymś się zgadzasz, uważasz to za prawdopodobne.
Niedawno na Facebooku pojawiło się zdjęcie Witalija Kliczkowa z karabinem w ręku. Według autora posta, Kliczko bronił Kijowa razem z żołnierzami. Rzecz jasna, większość ludzi popiera taką postawę, jednak jak donosi serwis demagog.org.pl zdjęcie zostało zrobione rok temu. Długo przed wybuchem wojny.
Jak wobec tego bronić się przed dezinformacją?
Weryfikuj źródło. Fakenewsy opierają się o mało precyzyjne źródła lub nie podają ich wcale. Słowa “podobno”, “pewne badanie” czy “zagraniczni wysłannicy” to wielka czerwona flaga. Dlatego w artykułach i podcaście zawsze podaję źródła badań.
Poza tym zastanów się, jak bardzo informacja potwierdza Twoje przekonania. Jeśli popierasz je w 100%, miej się na baczności.
Zwróć też uwagę na emocje. Jeśli informacja wywołuje silne poruszenie, daj sobie kilka minut, zanim ją udostępnisz lub w nią uwierzysz.
Co tam panie w podcaście słychać?
Fajnie, że pytasz <<Imię>>. W nowym odcinku opowiadam o marketingowym błędzie, którego konsekwencje można liczyć w setkach tysięcy złotych.
Najlepsze jednak jest to, że da się go łatwo uniknąć. Wystarczy w tekście reklamy zamienić kilka słów. Posłuchaj, bo kto wie, może ten problem dotyczy również Ciebie.
Rok ma 12 miesięcy. 7 miesięcy ma 31 dni.
Ile miesięcy ma 28 dni?
<<Imię>>, daj znać jeśli znasz odpowiedź.
Rozwiązanie zagadki z poprzedniego tygodnia
Moja czerwona głowa zmieni kolor na czarny, jeśli się w nią zadrapię. Czym jestem?
<<Imię>>, chodziło o ZAPAŁKĘ.
Z zagadką poradzili sobie: Tomek, Ryszard, Adam, Adrianna i Karolina. Brawo!
Na dziś to wszystko. Przybijam Ci piątkę i do następnego. Łukasz Hodorowicz
Piszę do Ciebie, z dwóch powodów.
Po pierwsze, wiem, że chcesz robić lepszy marketing.
Po drugie, zdarzyło Ci się wpaść na stronę lukaszhodorowicz.pl i dopisać do newslettera Marketing z głową.
Możesz wypisać się w każdej chwili ale będę za Tobą tęsknił.
Twoje dane są u mnie bezpiecznie. Strzeże ich:
StudioGO Reklama i Marketing
ul. Kartuska 23a
83-340 Sierakowice